Nocne niebo nad Łodzią: kwiecień 2017

W kwietniu pośród wielu dużych konstelacji zawierających jasne gwiazdy widoczne są również te niewielkie, zbudowane z mniej jasnych gwiazd, przez co trudniej jest odnaleźć je na niebie. Do takich gwiazdozbiorów na wiosennym niebie należy Mały Lew i Warkocz Bereniki.

Nocne niebo nad Łodzią: kwiecień 2017

Małego Lwa około godziny 22 odnajdziemy wysoko, około 70o nad południowym horyzontem, ponad gwiazdozbiorem Lwa. Gwiazdozbiór ten umieścił na niebie Jan Heweliusz — polski astronom z Gdańska. W 1690 roku pośmiertnie został wydany atlas Heweliusza pod tytułem „Firmamentum Sobiescianum”, który zawierał Małego Lwa i inne jego konstelacje.

Na tle Małego Lwa położony jest pewien bardzo ciekawy i wciąż tajemniczy obiekt. Nazwany został Obiektem Hanny, upamiętniając odkrycie dokonane przez nauczycielkę Hannę van Arkel w ramach projektu Galaxy Zoo w 2007 roku (jest to jeden z wielu przykładów wkładu miłośników astronomii w odkrycia naukowe). Sama struktura nie jest widoczna nieuzbrojonym okiem; nawet przez niewielki teleskop nie damy rady jej zauważyć. Odkrycia dokonano analizując fotografie galaktyki IC 2497 wykonane za pomocą teleskopu Sloan Digital Sky Survey (o 2,5 metrowej średnicy głównego lustra). Przez pewien czas zagadką było, dlaczego obiekt odległy o 700 mln lat świetlnych, który nie zawiera gwiazd jest tak jasny, że widać go na zdjęciach. Jedna z hipotez mówi o aktywności pobliskiej galaktyki uwidaczniającej gaz. Obiekt Hanny powstał prawdopodobnie w wyniku aktywności centralnej czarnej dziury galaktyki IC 2497. Promieniowanie cząsteczkowe emitowane z okolic czarnej dziury, docierając do materii tworzącej Obiekt Hanny, pobudza ją do świecenia. W jednym z obszarów — zaznaczonym na ilustracji żółtawym kolorem — dochodzi nawet do kompresji materii i wytworzenia warunków dogodnych do formowania nowych gwiazd.

Żółta struktura w Obiekcie Hanny

Około 35o na wschód od Małego Lwa położony jest gwiazdozbiór Warkocza Bereniki. O tej konstelacji wspominał już Eratostenes z Aleksandrii w II wieku przed naszą erą, jednak w atlasach astronomicznych zagościł na dobre dopiero za sprawą duńskiego astronoma Tycho Brahe i holenderskiego kartografa Gerardusa Mercatora w XVI wieku. W granicach tej konstelacji poza gwiazdami nie ma obiektów dostrzegalnych dla ludzkiego oka. Pośród wielu obiektów mgławicowych znajduje się tu sporo galaktyk widocznych przez lornetkę, którym ciekawe zdjęcia można wykonać z pomocą teleskopu. Wiele z nich uwzględnił Charles Messier w swym katalogu obiektów mgławicowych. Pośród tych są galaktyki spiralne takie jak M98, M99 i M100 z dobrze rozwiniętymi ramionami spiralnymi. Jedną ze spiralnych galaktyk w Warkoczu Bereniki jest również M64 nazywana Galaktyką Czarne Oko. Jej nazwa wzięła się od struktury dysku galaktycznego, w którym część ciemnego gazu i pyłu zgrupowana jest w jednym obszarze dysku imitując podbite lub umalowane oko. Badania ruchu gazu w galaktyce wykazały, że jej obszary centralne poruszają się w przeciwnym kierunku wokół galaktycznego centrum niż obszary zewnętrzne. W miejscu zetknięcia się tych obszarów dochodzi do zagęszczenia gazu, dzięki czemu w większych ilościach tworzą się tu nowe gwiazdy.

W pierwszych dniach kwietnia po zachodzie Słońca około 10o nad zachodnim horyzontem świeci planeta Merkury. Jest to planeta trudna do obserwacji, ponieważ zwykle nie świeci bardzo jasno i nie bywa widoczna wysoko nad horyzontem. Jednak przy bezchmurnym niebie powinno udać się ją dostrzec nawet w łunie zachodzącego Słońca. Merkuremu będzie towarzyszył Mars. Z podobną jasnością będzie świecił nieco wyżej, około 22o, nad zachodnim horyzontem. Planetę tą obserwować można po zachodzie Słońca przez cały miesiąc. W kwietniu na wieczornym niebie pojawi się również Jowisz. Aby go odnaleźć, wzrok trzeba skierować na część nieba położoną nisko nad wschodnim horyzontem. Jowisz będzie tam świecił tak jasno, że nie umknie naszej uwadze. 7 kwietnia znajdzie się w opozycji a więc będzie widniał po przeciwnej stronie nieba niż Słońce. Będzie to najlepsza okazja do obserwacji Jowisza, choć będzie on widoczny przez całe kwietniowe noce.

Na porannym niebie w drugim tygodniu kwietnia pojawi się planeta Wenus. Przez resztę miesiąca będzie można ją obserwować nad wschodnim horyzontem. Wenus będzie świeciła bardzo jasno i odnajdziemy ją bez problemu nawet w łunie wschodzącego Słońca.

Mapa nieba nad Łodzią w kwietniu 2017 r.