Nocne niebo nad Łodzią: październik 2021 r.

Coraz dłuższe i ciemniejsze noce sprzyjają w spoglądaniu na jesienne gwiazdozbiory. O zmierzchu na zachodniej stronie nieba wciąż możemy odnaleźć gwiazdy, które skupiały naszą uwagę w czasie letnich obserwacji, ale wschodzący około północy Orion przypomina nam już o zbliżającej się zimie. Warto więc zaopatrzyć się cieplejsze okrycie nim przystąpimy do podziwiania październikowego nieba.

Fazy Księżyca
• nów - 6 października, godz. 13:05
• pierwsza kwadra - 13 października, godz. 05:27
• pełnia - 20 października, godz. 16:57
• ostatnia kwadra - 28 października, godz. 22:06

 

Planety

Merkury będzie widoczny w drugiej połowie miesiąca. Ujrzymy go nad ranem, nisko nad wschodnim horyzontem. 25 października znajdzie się w największym oddaleniu od tarczy słonecznej, czyli elongacji zachodniej, wynoszącej 18 stopni. Jasność będzie dochodzić do -0,8 mag.

Chociaż Wenus w październiku znajduje się daleko od tarczy słonecznej, to z powodu niskiego dla naszych szerokości geograficznych położenia jej dostrzeżenie będzie utrudnione. O zmierzchu zobaczymy ją zaledwie kilka stopni nad południowo-zachodnim horyzontem. W tym miesiącu przechodzi ona kolejno przez gwiazdozbiory Wagi, Skorpiona, Wężownika i Strzelca. 29 października znajdzie się w maksymalnej elongacji wschodniej, 47° od tarczy słonecznej.

Jowisza i Saturna zobaczymy w gwiazdozbiorze Koziorożca. Widoczne są o zmierzchu jako dwa jasne punkty, przechodzące nisko nad południowym horyzontem, zachodzące około północy.

Urana znajdziemy w Baranie. W sprzyjających warunkach, przy braku zanieczyszczenia sztucznym światłem możemy go teraz dojrzeć nawet nieuzbrojonym okiem (choć trzeba mieć naprawdę sokoli wzrok i wiedzieć, gdzie go szukać). Ze względu na zbliżającą się na początku listopada opozycję jest to doskonały czas na obserwacje tej planety.

Neptun obecnie przebywa w gwiazdozbiorze Wodnika. Do jego zaobserwowania konieczne jest użycie lornetki lub teleskopu.

Mars znajduje się w tym miesiącu zbyt blisko tarczy słonecznej, by dało się go łatwo obserwować.

Warto w październiku zwrócić uwagę na gwiazdozbiory zodiakalne, czyli takie, przez które Słońce przechodzi w czasie swej rocznej wędrówki po ekliptyce. Z jesiennym niebem szczególnie związane są trzy z nich.

 

Mgławica NGC 7009

 

Pierwszym jest Wodnik. Przeszukując jego zachodnią część z pomocą teleskopu, natkniemy się na mgławicę planetarną, której kształt na pierwszy rzut oka może przypominać planetę z systemem pierścieni. Z tego powodu obiekt NGC 7009 nazywany jest Mgławicą Saturn. Jest to pozostałość po gwieździe podobnej do Słońca, która u kresu swego życia odrzuciła swoją gazową otoczkę. Pozostałością jej jądra jest znajdujący się w centrum biały karzeł o jasności 11,5 mag. Struktura przypominająca pierścień to tak naprawdę widziane z boku dżety, czyli strumienie gazu wyrzuconego z biegunów umierającej gwiazdy. Za jej zielonkawą barwę odpowiada zjonizowany tlen.

 

Galaktyka spiralna M74

 

Kierując wzrok na wschód od Wodnika, natrafimy na gwiazdozbiór Ryb. Według greckiej mitologii są to przemienieni Eros i Afrodyta. Chociaż nie znajdziemy w nim bardzo jasnych gwiazd, to przy dostatecznie ciemnym niebie będziemy mogli zauważyć dwa biegnące niemal prostopadle do siebie łańcuchy gwiazd, często wyobrażane jako lina łącząca ogony obu ryb. Przy wschodniej odnodze możemy przez teleskop zaobserwować galaktykę spiralną M74. Oddalona jest od nas o około 100 mln lat świetlnych. Przez wielu amatorów astronomii uznawana jest za najtrudniejszy do zaobserwowania obiekt z katalogu Messiera. By lepiej przyjrzeć się szczegółom, warto spróbować uwiecznić ją za pomocą aparatu do astrofotografii. Dysk ustawiony jest prostopadle do nas, dzięki czemu możemy podziwiać struktury ramion spiralnych w całej okazałości. W ciągu ostatnich 20 lat zaobserwowano w niej 3 supernowe.

Ostatnim zodiakiem jesiennym jest Baran. Ponad 2000 lat temu to w nim znajdował się punkt, w którym Słońce podczas rocznej wędrówki przecinało równik, dając początek astronomicznej wiośnie. Jednak ze względu na precesję osi obrotu Ziemi punkt Barana przesuwa się cały czas na zachód, przebywając obecnie w Rybach. Warto tutaj zwrócić uwagę na układ podwójny Gamma Arietis, znany też pod nazwą Mesarthim, widoczny jako czwarty co do jasności punkt w obszarze wspomnianego gwiazdozbioru. Składniki oddalone są od siebie o 7,5”, więc możliwe jest ich rozdzielenie za pomocą prostego teleskopu. Blisko nich widoczna jest jeszcze trzecia gwiazda, która na pierwszy rzut oka wydaje się kolejnym składnikiem tego układu, jednak w rzeczywistości znajduje się znacznie dalej. Gwiazda Gamma Arietis A charakteryzuje się bardzo silnym polem magnetycznym, około tysiąc razy większym niż przy powierzchni Ziemi (natężenie pola słonecznego jest kilka razy większe od ziemskiego).

 

Światło zodiakalne nad La Silla

 

W drugiej połowie nocy większą część nieba zajmą gwiazdozbiory zimowe. Przed świtem, przy sprzyjających warunkach, możemy zaobserwować delikatną poświatę, ciągnącą się wzdłuż ekliptyki, która jest tym jaśniejsza, im bliżej znajduje się tarcza słoneczna. Za ten blask odpowiedzialny jest powoli opadający ku Słońcu pył pochodzący od małych ciał Układu Słonecznego, głównie z komet krótkookresowych. Wczesną jesienią ekliptyka nad ranem ustawiona jest pod dużym kątem względem horyzontu, więc jest to doskonały czas na obserwowanie światła zodiakalnego.

 

Kometa 21P/Gacobini-Zinner

 

Między 6 a 10 października możemy próbować obserwować Drakonidy, nieregularny rój meteorów pochodzący od komety 21P/Giacobini-Zinner, powracającej co 6,59 lat. Swoją nazwę bierze on od gwiazdozbioru Smoka, w którym ulokowany jest radiant. W czasie niektórych powrotów obserwowane były wyraźnie większe aktywności roju, ostatnio dekadę temu, ale z reguły jednak jego aktywność nie jest spektakularna.

Pod koniec miesiąca będziemy mieli okazję zaobserwować Orionidy, z radiantem umiejscowionym, jak nazwa wskazuje, w gwiazdozbiorze Oriona. Podczas maksimum, które nastąpi 21 października 2021 r., można się spodziewać nawet 30 meteorów na godzinę. Niestety obserwacje może nam utrudniać blask Księżyca, którego pełnia przypada dzień wcześniej.

 

Trajektoria sondy Lucy

 

W drugiej połowie października, jeśli wszystko dobrze pójdzie, wyruszy w trwającą 12 lat podróż amerykańska sonda kosmiczna Lucy, której celem będzie badanie planetoid trojańskich Jowisza. W płaszczyźnie orbity tej planety istnieją miejsca, gdzie pole grawitacyjne pozwala na stabilne utrzymanie się znajdujących się tam obiektów. Dwa z nich, oznaczone jako L4 i L5, tworzą ze Słońcem i Jowiszem dwa trójkąty równoboczne. Wokół krążą dwie grupy planetoid, zwane trojańskimi. Grupa podążająca za Jowiszem nazywa się “Trojańczykami”, natomiast ta wyprzedzająca nazywa się “Grekami”. Dotychczas odkryto ich 9072.

 

Wizja artystyczna planetoid Patroclus

 

W roku 2027 sonda Lucy ma dotrzeć do “obozu Greków”, gdzie zaplanowane jest bliskie spotkanie z kilkoma obiektami. Największym z nich jest węglowa planetoida (3548) Eurybates, o średnicy 64 km. Następnie uda się w trwającą kolejne 6 lat wędrówkę do “obozu Trojańczyków”, gdzie zbada między innymi podwójną planetoidę (617) Patroclus. Składniki mają średnicę 122 km i 112 km, oddalone są od siebie o 680 km.

Zapraszamy na pokazy w Planetarium EC1, podczas których więcej opowiemy o gwiazdozbiorach jesiennego nieba.

Wojciech Niewiadomski

 

Mapa nocnego nieba nad Łodzią w październiku 2021 r.