Tiangong-2 zajmuje orbitę

Start rakiety ze stacją Tiangong-2 na pokładzieW ostatnich dniach na orbitę trafiło chińskie laboratorium kosmiczne Tiangong-2, a na jego pokładzie polski eksperyment. Niemal jednocześnie jednak dowiedzieliśmy się, że w przyszłym roku poprzednie chińskie laboratorium orbitalne dostarczy nam odrobiny niepokoju.

16 sierpnia z kosmodromu Jiuquan wystartowała rakieta nośna z chińskim laboratorium kosmicznym Tiangong-2 na pokładzie. Ponoć wszystko poszło dobrze, a sonda osiągnęła wkrótce po starcie zaplanowaną orbitę przejściową na wysokości 380 km, gdzie zaplanowano szereg testów. Te obecnie trwają.

Docelowo laboratorium ma się znaleźć na orbicie ok. 393 km. W najbliższych tygodniach planowana jest załogowa misja Shenzou-11, w trakcie której dwóch tajkonautów będzie pozostawać na pokładzie Tiangong-2 przeprowadzając eksperymenty; czas ich pobytu planowany jest na 30 dni.

Ciekawostką jest, że na pokładzie Tiangong-2 będzie pracował detektor POLAR, opracowany przez polskich naukowców z Narodowego Centrum Badań Jądrowych w ramach współpracy chińsko-polsko-szwajcarskiej. POLAR będzie badał rozbłyski gamma w nieco inny sposób, niż czyni to większość detektorów na świecie, co powinno dać szansę stwierdzić, które mechanizmy są odpowiedzialne za ich powstawanie.

Tymczasem ledwie dwa dni wcześniej Chińczycy ogłosili, że pozostające na orbicie 370 km pierwsze chińskie laboratorium Tiangong-1, którego misja trwała ok. 4,5 roku, wejdzie w atmosferę ziemską w drugiej połowie 2017 r. Wedle obliczeń naukowców z Państwa Środka stacja powinna w większej części spłonąć, a prawdopodobieństwo wyrządzenia przez nią szkód na obszarach zamieszkanych oceniono jako niskie. Jednak dla bezpieczeństwa Chiny będą monitorować orbitę Tiangong-1 i w razie czego wystosują ostrzeżenie do społeczności międzynarodowej.