Nocne niebo nad Łodzią: lipiec 2019 r.

W lipcowe noce niebo nawet daleko za miastem nie jest całkiem ciemne. Lipiec - podobnie jak czerwiec - to w północnej i centralnej Polsce czas białych nocy. W tym okresie Słońce chowa się bardzo płytko, mniej niż 18 stopni, pod północnym horyzontem.

W tym roku na lipcowym niebie wyróżniają się dwie największe planety w Układzie Słonecznym: Jowisz i Saturn. Łatwo odnajdziemy też gwiazdy asteryzmu Trójkąta Letniego: Wegę w Lutni, Altair w Orle i Deneb w Łabędziu; widoczne wysoko nad południowo-wschodnim horyzontem. Znajdziemy również Arktura w Wolarzu po zachodniej stronie nieba i Kapellę w Woźnicy nisko na północy. Jowisz, wędrujący nisko nad południowym horyzontem na tle gwiazdozbioru Wężownika, to obok Księżyca najjaśniejszy obiekt nocnego nieba. Władcę Pierścieni odnajdziemy na lewo od Jowisza, poniżej Trójkąta Letniego, w gwiazdozbiorze Strzelca. 9 lipca Saturn znajdzie się w opozycji do Słońca.  Osiągnie 0,07 magnitudo, więc jego jasność powinna być zbliżona do Wegi, której jasność dla amatorów astronomii (a kiedyś także profesjonalnych astronomów) jest odniesieniem dla wszystkich obiektów na niebie. Jednak ze względu na niekorzystne nachylenie ekliptyki i niskie położenie obu planet względem horyzontu ich blask jest osłabiony przez zjawisko ekstynkcji atmosferycznej. Ekstynkcja powstaje w atmosferze na skutek pochłaniania i rozpraszania światła. Osłabienie natężenia światła ciał niebieskich jest tym większe im obiekt położony jest niżej nad horyzontem.

Na początku lipca warto wybrać się na wycieczkę do Chile lub Argentyny ewentualnie w rejs po południowym Pacyfiku. Wtedy 2 lipca będziemy mogli obserwować całkowite zaćmienie Słońca. To zawsze jest niesamowite przeżycie.

 

Zaćmienie Słońca

Obraz dostępny na licencji CC BY-SA 2.5

 

3 dni później 5 lipca Ziemia przejdzie przez aphelium najbardziej oddalony od Słońca punkt swojej orbity.
Tydzień po opozycji Saturna 16 lipca o 3:02 czasu lokalnego minie go w odległości 13 minut kątowych jasny Księżyc. 
Niecałą dobę później 16 lipca o godzinie 22:07 czasu lokalnego rozpocznie się częściowe zaćmienie Księżyca. Potrwa ono do godziny 0:59 17 lipca. Księżyc zostanie zaćmiony maksymalnie w 63 procentach o g. 23:31, 9 minut przed pełnią. Już teraz zapraszamy na specjalny pokaz w EC1 we wtorek 16 lipca - najpierw porozmawiamy o mitach, które narosły wokół misji Apollo 11 a potem postaramy się obejrzeć zaćmienie Księżyca przez teleskop. Wydarzenie to rozpocznie kulminacyjny tydzień obchodów 50. rocznicy lądowania człowieka na Srebrnym Globie.

 

Częściowe zaćmienie Księżyca

Obraz dostępny na licencji CC BY-SA 2.0

 

W drugiej połowie miesiąca atrakcją lipcowego nieba będzie rój Delta-Akwarydów, którego maksimum wypada w nocy z 29 na 30 lipca. Radiant roju znajduje się nisko nad południowo-wschodnim horyzontem i dlatego najprawdopodobniej zaobserwujemy tylko kilka zjawisk w ciągu godziny.

Prawie w środku Trójkąta Letniego znajduje się gwiazda CK Vulpeculae, otoczona mgławicą dwubiegunową, znana jako nowa w Lisku. Tradycyjna nazwa obiektu, Nova 1670 Vulpeculae, pochodzi od typu zjawiska (nowa), roku odkrycia i gwiazdozbioru, w którym zjawisko zostało zaobserwowane (Vulpecula – gwiazdozbiór Liska). Litery „CK” w oznaczeniu CK Vulpeculae oznaczają numer gwiazdy zmiennej w danym gwiazdozbiorze. Odległość do obiektu nie jest dokładnie znana i szacowana na 2280 ± 490 lat świetlnych.

 

Mgławica dwubiegunowa

Obraz dostępny na licencji CC BY 4.0

 

Jako pierwszy nową, wówczas jeszcze znajdującą się w gwiazdozbiorze Łabędzia, zaobserwował 20 czerwca 1670 roku francuski mnich Voituret Anthelme. Utworzenie gwiazdozbioru Liska zaproponował nieco później Jan Heweliusz. W momencie odkrycia jasność obiektu wynosiła około 3 magnitudo. Zjawisko to niezależnie odkrył 25 lipca Heweliusz. Heweliusz, który nie wiedział, że nowa gwiazda została odkryta już miesiąc wcześniej, napisał o jej odkryciu do „Philosophical Transactions of the Royal Society”, gdzie określił ją jako „nova sub capite Cygni” („nowa gwiazda poniżej głowy Łabędzia”). Obiekt, obserwowany przez licznych astronomów, w tym członków Académie Royale des Sciences, powoli ciemniał, aż przestał być widoczny w październiku 1670. Ponownego odkrycia obiektu 30 kwietnia 1671 jako pierwszy dokonał ponownie Anthelme. Tym razem osiągnął on jasność 2,6m. Obiekt był także wielokrotnie obserwowany przez Heweliusza i Giovanniego Cassiniego. Gwiazda ponownie przestała być widoczna pod koniec lipca. Trzecie i ostatnie pojawienie się gwiazdy zostało odkryte przez Heweliusza, który zaobserwował ją w marcu 1672. Tym razem obiekt był znacznie ciemniejszy, około 5,5m i był ledwo widoczny nieuzbrojonym okiem. Po raz ostatni był widziany 22 maja 1672 roku. Heweliusz jako jedyny astronom obserwował gwiazdę przez trzy lata i jako jedyny dostrzegł trzecie pojaśnienie gwiazdy. 

 

Nowa gwiazda poniżej głowy Łabędzia

Obraz dostępny na licencji CC BY 4.0

 

Heweliusz i francuski astronom Jean Picard dokonali bardzo dokładnych pomiarów położenia obiektu względem innych jasnych gwiazd i wielu astronomów przez następne stulecia próbowało bezskutecznie odnaleźć ponownie tę gwiazdę lub pozostałość po niej. Widzialna pozostałość po eksplozji, mgławica dwubiegunowa, została odkryta dopiero w 1982 przez Michaela Sharę i Anthony’ego Moffata oraz Ronalda Webbinga, 312 lat po zaobserwowaniu nowej.

Odtworzona z XVII-wiecznych obserwacji krzywa jasności obiektu jest unikatowa wśród innych znanych nowych. Pomimo niezwykłej krzywej zmian jasności, długo sądzono, że była to najstarsza zarejestrowana nowa klasyczna, gwiazda wybuchowa, a w rzeczywistości układ podwójny złożony z białego karła i gwiazdy ciągu głównego lub bardzo podobnej. Późniejsze badania naukowe wskazują, że mogła to być nowa czerwona powstająca w wyniku połączenia dwóch gwiazd w jedną. Większość układów gwiazd w Drodze Mlecznej jest podwójnych, zatem zderzenia gwiazd nie są rzadkością. 

Obserwacje obiektu na falach submilimetrowych i radiowych prowadzone z użyciem radioteleskopu APEX pozwoliły na określenie składu chemicznego obłoków gazowych, pozostałości po obiekcie, oraz zmierzenie ich masy. Masa mgławicy jest zbyt duża, aby mogła ona pochodzić z nowej klasycznej, a zmierzone stosunki mas izotopów różnią się znacznie od tych oczekiwanych po wybuchu nowej. Nowe badania silnie potwierdzają hipotezę, iż była to prawdopodobnie nowa czerwona – nie do końca jeszcze poznany typ kosmicznej eksplozji. Jeżeli obserwowany wybuch był rzeczywiście zderzeniem dwóch gwiazd, to możliwe jest, że obiekt powstały w jego wyniku nadal znajduje się w centrum mgławicy, ale jest przesłonięty gęstym materiałem gwiazdowym i jeszcze niewidoczny z Ziemi. 

 

Radioteleskop APEX

Obraz dostępny na licencji CC BY 4.0

 

Najnowsze obserwacje z użyciem zespołu anten radioteleskopowych ALMA wskazują na jeszcze bardziej intrygujące wyjaśnienie. Badając szczątki z tej eksplozji, które przyjmują postać podwójnych pierścieni pyłu i gazu, przypominające klepsydrę ze zwartym centralnym obiektem, naukowcy doszli do wniosku, że brązowy karzeł połączył się z białym karłem. Według naukowców biały karzeł był dziesięć razy bardziej masywny, niż brązowy karzeł, ale znacznie od niego mniejszy. Gdy brązowy karzeł opadał po spirali na białego karła, intensywne siły pływowe rozerwały go na strzępy. Na udział brązowego karła w eksplozji wskazuje m.in. obecność dużej ilości litu w klepsydrze mgławicy dwubiegunowej.

Co ciekawe, klepsydra jest również bogata w cząsteczki organiczne, takie jak formaldehyd (H2CO) i formamid (NH2CHO), które pochodzą od kwasu mrówkowego. Cząsteczki te nie przetrwałyby w środowisku, w którym zachodziła synteza termojądrowa i musiały zostać wytworzone w szczątkach z wybuchu. Jeszcze bardziej uprawdopodobnia to hipotezę o kolizji opisywanych ciał. 

W tym roku mija 50 lat od misji  Apollo 11 i pierwszego lądowania człowieka na Księżycu. Statek Apollo 11 wystartował 16 lipca z Przylądka Kennedy'ego na Florydzie, by po 3 dniach dotrzeć do Księżyca. 20 lipca przedział księżycowy "Orzeł" wylądował na Srebrnym Globie., a następnego dnia Neil Armstrong jako pierwszy człowiek stanął na powierzchni Księżyca, wypowiadając pamiętną kwestię "to jeden mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości". Po kolejnych 3 dniach Apollo 11 bezpiecznie wodował na Oceanie Spokojnym. Zapraszamy na kulminacyjny tydzień obchodów 50. rocznicy tego niesamowitego wydarzenia!

Andrzej Koba

 

Mapa nocnego nieba nad Łodzią w lipcu 2019 r.

Copyright (c) 2019 by Planetarium EC1 / EC1 Łódź - Miasto Kultury

 

Więcej o tym, co można zobaczyć w lipcu na nocnym niebie opowiadamy podczas pokazów "Gwiazdozbiory letniego nieba":